Wiedzę ogólną i szerokie horyzonty każdy chciałby mieć. Rachunki jednak nie zapłacą się same, a prawdziwe pieniądze przyniesie nam… konkretny zawód.
Biuro Edukacji w Warszawie, w ramach projektu „Rozwój szkolnictwa zawodowego w Warszawie a potrzeby rynku pracy”, przeprowadziło badania prognostyczne popytu na pracowników w 2020 roku. Według wyników badań najbardziej deficytowe w przyszłości okażą się zawody z sektora usług: fryzjerskie, kosmetyczne oraz zawody techniczne: elektrotechniczne, informatyczne i elektryczne. Na atrakcyjności zyskają również usługi gastronomiczne, budowlane i mechaniczne.
Do podobnych wniosków dochodzi Europejskie Centrum Rozwoju Kształcenia Zawodowego (Cedefop), przygotowując raport zapotrzebowania rynku pracy: Wzrośnie popyt na szeroko pojętych specjalistów – inżynierów, umysły ścisłe i techników. Prognozy Cedefop wskazują, że do roku 2020 aż 75% osób będzie zatrudnionych w sektorze usług. W większości będą to usługi biznesowe, handlowe oraz transportu i komunikacji. Niewykwalifikowani pracownicy nie będą dla pracodawców atrakcyjni.
Nietrudno zauważyć, że w prognozach dominują zawody specjalistyczne - czy na rynku pracy jest (będzie) zatem jeszcze miejsce dla humanistów? Oczywiście, że tak - jeśli tylko nie zatrzymają się oni w swoim humanistycznym wykształceniu i dalej będą się doszkalać, dokształcać, rozwijać; także w szczegółowych dziedzinach gospodarki. Furtka rynku nie jest zamknięta dla nikogo, nie ma co załamywać rąk! Rozszerzanie wiedzy i praktycznych umiejętności leży więc zarówno w interesie "ścisłych" jak i humanistycznych umysłów. Warto zatem już teraz wziąć pod uwagę powyższe prognozy i zacząć poszukiwanie swoich ścieżek do kariery - a wiodą one właśnie przez nieustanny głód wiedzy, zarówno tej teoretycznej jak i praktycznej, a w efekcie - jego nieustanne zaspokajanie
Wniosek jest jeden – żeby być interesującym dla potencjalnego pracodawcy – musimy się dokształcać i podnosić swoje kwalifikacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz